poniedziałek, 17 października 2016

Na serio. Miesiąc po Pierwszym.

Minęło sporo czasu odkąd ostatni raz coś tu wrzuciłam. Był to grubaśny szary konik, jedynie ze zmysłem słuchu. Teraz klacz (taka gruba, że chyba zaciążona)  ma już wszystko co potrzeba oprócz wizyty u fryzjera to tylko przejściowy brak ogonka ale prawdziwych przyjaciół poznaje się w biedzie i tak oto przyszedł jej z pomocą konik Diablo. Koniki miały mieć inne oczy ale takie jedynie miałam pod ręką, efekt też jest dobry ^^. Swoją drogą szycie Diablo to była najtrudniejsza rzecz, z którą miałam do czynienia! Czarna nić nijak odznaczała się na hebanowym filcu i trudno było ogarnąć gdzie się skończyło, a gdzie zaczęło. Myślę jednak, że to już moje ostatnie końskie prace na długo. Może zrobię jeszcze jakiegoś małego źrebaka by konie nie czuły się samotne. Chciałabym skupić się na innych aspektach filcu, stworzyć jakieś inne figurki, breloki no i najważniejsze karuzele do dziecięcego pokoju! Ale to w swoim czasie.
I jeszcze jedno... Być może podczas tworzenia źrebaka od razu zrobię instrukcję jak stworzyć rumaka. Czy to dobry pomysł?
Zapraszam do oglądnięcia moich prac!
z góry też przepraszam za tło, postaram się skombinować w najbliższym czasie inne oraz wybaczcie za nieco rozmazane zdjęcia Diablo (lubią się do niego kłaki przytulać xd
Czy ktoś ma ochotę wymyślić dla mnie imię?